Zespół pałacowy w Przysiece w powiecie gnieźnieńskim powstał w 2 połowie XVIII wieku, jednak obecny kształt został nadany mu nieco później. Budynek był wielokrotnie przebudowywany, a jego ciekawa historia zostawiła widoczne do dziś ślady w architektonicznej bryle.
Pałac w Przysiece wybudowany został na rzucie litery L. Całość utrzymana jest w stylu klasycystycznym i zgodnie z nim charakteryzuje się harmonijną formą oraz oszczędnymi dekoracjami. Elementem zwracającym uwagę jest znajdująca się w centralnej części elewacji ogrodowej wielościenna weranda z balkonem na piętrze, zwieńczonym niewielkim daszkiem z blachy falistej. Przy południowej części bryły na przełomie wieku XIX i XX powstało skrzydło boczne, nieco niższe od głównego korpusu. Na połączeniu nowej i starszej części znajduje się natomiast czteropiętrowa wieża zegarowa. Budynek, w większości trzykondygnacyjny, mieści w sobie poddasze, którego powierzchnię użytkową zwiększyło pokrycie budynku mansardowym dachem. Na głównej części pałacu znajduje się zadaszenie czterospadowe, natomiast dobudowane skrzydło nakryte jest dachem dwuspadowym. Do zespołu pałacowego należy pałac z oficyną oraz park krajobrazowy, z wartą zobaczenia aleją kasztanową oraz licznymi pomnikami.
Historia samej Przysieki sięga jeszcze XII wieku, jednak powstały w niej dwór datowany jest na wiek XVIII. Obecny budynek powstał z inicjatywy Teodora Dionysiusa pod koniec XIX, a aktualny kształt pałac zawdzięcza prawdopodobnie działalności jego spadkobiercy, Ludwiga Dionysiusa, który w 1903 roku przebudował dwór, wykorzystując do tego fragmenty murów i fundamentów wcześniejszych budynków. Po II wojnie światowej pałac przejął Skarb Państwa, a na terenie majątku powstał folwark Przysieka, wchodzący w skład PGR Popowo Ignacewo. Obecnie pałac zamieszkany jest przez kilka rodziny.
Pałac w Przysiece i „komnata masońska”
Zainteresowanie do dziś wzbudza komnata znajdująca się w górnej części wieży. Ozdobione podpisami i datami ściany pomieszczenia miały potwierdzać, że w okresie międzywojennym pokój służył jako miejsce spotkań masonów, którzy dane nowo przyjętych członków uwieczniali na murach. Obecnie fakt ten podawany jest w wątpliwość, głównie poprzez niezgodność napisów z zasadami organizacji masońskich. Osoby przyjęte w szeregi wolnomularzy zobowiązane były do zachowania skromności oraz używania imienia zakonnego, zamiast własnego nazwiska. Na ścianach znajdowały się również podpisy kobiet, których w tamtym czasie do loży masońskiej nie przyjmowano. Ponadto obrzędy masońskie wymagały przestrzeni, w której zmieścić mogło się niezbędne wyposażenie – ławy, stół, biblioteka oraz szafy ze strojami, a które trudno byłoby zmieścić w niewielkiej komnacie o wymiarach 4 × 4 metry. Wszystko to może świadczyć o tym, że tajemnicze pomieszczenie, do dziś określane jako „komnata masońska”, służyło raczej jako miejsce spotkań młodzieży.